niedziela, 26 sierpnia 2012

Rozdział 5


Są takie dni, które chciałoby się przeżyć z tymi samymi osobami.

Sentencje.pl


...
W końcu z tych myśli, ocknął mnie Alex
- Oo… już nie śpisz? Wypoczęłaś? – spytał i uśmiechnął się.
- Tak. – też się uśmiechnęłam, żeby nie być gorsza. – Zrobiłam ci kanapki. – wskazałam na stół.
- Dziękuje. – pocałował mnie.
- To o której jedziesz do Derec’a?
- Właśnie muszę się już szykować, bo o 9.00 mam być.
Poszedł usiąść do stołu i zaczął zajadać się kanapkami. Po skończonym śniadaniu uszykował sobie rzeczy i poszedł do łazienki, odświeżyć się.
Pół godziny i już go nie było. Życzyłam mu tylko powiedzenia i poprosiłam go, żeby na siebie uważał.
Nie mając co robić, zeszłam na dół. Wszyscy domownicy już tam byli.
-Dzień dobry. – przywitałam się.
Rodzinka odpowiedziała mi tym samym.
-Alex już pojechał? – spytała mama.
- No, rajdy ma z kolegą.
- Rzeczywiście, coś wczoraj wspominał. – przyznał tata.
- Ciocia? Mam do ciebie pytanie…
- Tak?
- Mogą inni się dowiedzieć, że będę nagrywać z TinieTempah’em?
- Skąd wytrzasnęłaś to pytanie?
- A nie no, tak się pytam.
- No przecież wkrótce i tak się dowiedzą. – zaśmiała się.
- No wiem i z tego się pytam, żeby nie było na mnie. – uśmiechnęłam się.
- Ty to ale masz pomysły. – zaśmiała się.
-Dobra, to lecę na górę. – powiadomiłam wszystkich.
Biegiem poleciałam do mojego pokoju i odpaliłam laptopa.
Weszłam na konto i odpowiedziałam na pytanie.
@LiamDJ20 Tak, to prawda. Myślisz, że to zły pomysł? xD
Nic innego się nie działo więc opuściłam Twitter’a.
- Co by tu teraz zrobić?- pomyślałam na głos.
Podeszłam do mojego stołu DJ’skiego - Emulator Multi-TouchMidi Controller (pewnie nikt się nie interesuje nazwami, ale co tam ;p).
-Może znajdę jakieś natchnienie.
I zaczęłam przesuwać palcami po ekranie. Nawet nie spodziewałam się, że tak mi dobrze pójdzie. W godzinę miałam już obcykane 30 sekund utworu. Tworzyłam go z myślą o Alex’ie. Kiedy nie było go ze mną, ciągle o nim myślałam, nie potrafiłam przestać.  
Tak minęły mi też kolejne godziny. Nie byłam nawet głodna. Ok. godziny 16.00. rozległ się dźwięk mojego BlackBerry. Pracę przerwał mi niejaki… Avicii. Nie, no ja go chyba zabiję. Gdyby wiedział co teraz robię, pewnie by nie zadzwonił.
- Naomi? – odezwał się Tim.
- Ja cie chyba zabiję! – zażartowałam.
- Ey, no co ty…?! Za co? – zaśmiał się.
- Właśnie kawałek tu tworzę.
- Ey, no to sory…  Nie wiedziałem…
- No dobra, nic się nie stało. Co chcesz mi przekazać?
- No bo jest taka sprawa… Za pięć tygodni wyjeżdżam do Londynu…
- Serio?! To fantastycznie!
- No więc, czy mógłbym się zatrzymać u was na dwa tygodnie?
- Ey, no przecież! Czekam na ciebie! Przyjeżdżaj jak najszybciej!
-No, czyli za pięć tygodni. – zaśmiał się.
- No, to co tam u ciebie ciekawego?
-A no nic, żyję sobie, a co u ciebie?
- W porządku.
- No, to ja kończę, nie będę ci już przeszkadzał. – zaśmiał się. – Wymyślaj, wymyślaj, żebym był zadowolony!
- Ależ mówię ci, że będziesz.
- To trzymaj się.
- No, ty też. Pa.
I rozłączyliśmy się. Zajęłam się tym co wcześniej.
I znowu ktoś przeszkodził mi. Po pokoju rozległo się stukanie do drzwi.
Do środka weszła ciocia.
- A, to dlatego cały czas z pokoju nie wychodzisz. – uśmiechnęła się.
- No, już mam 4 minuty. Popracuje jeszcze nad jedną.
- Dasz radę? Może coś zjesz?
- Nie, nie trzeba.
- Pokażesz mi kawałek?
- Oh, no dobra…
Puściłam jej tylko ponad minutę, żeby nie dowiedziała się za dużo.
- Naomi, nie poznaję cie… Muzyka jest ładna tylko, zawsze starałaś się bardziej rozruszać ciała w klubach… Co ja mówię, muzyka jest piękna! Chciałaś coś nowego wymyślić?
- No bo, przypomniała mi się taka piękna chwila z Alex’em. – ta, w której tańczyłam z nim do Forks. – I starałam się opisać tą sytuację właśnie w tym kawałku. Naprawdę sądzisz, że jest piękna?
- Jak najbardziej! Taka delikatna… Może puścisz mi więcej?
- O nie, nie mogę.- pokręciłam przecząco palcem i głową. – Jak będzie wszystko gotowe, to wtedy.
- Eh… no dobrze. – zrobiła krzywą minę. – To ja ci może nie będę przeszkadzać. Pracuj kochanie pracuj. – uśmiechnęła się i opuściła pokój. Ja wróciłam, po raz kolejny, do poprzedniego zajęcia.
Godzina 23.00.
-Mam! Jutro tylko wniosę parę poprawek i gotowe! –ucieszyłam się  i rzuciłam się na łóżko. Tak strasznie chciało mi się spać. No i co? Oczywiście zasnęłam.
Nie no, nie możliwe. Obudziłam się dopiero o 10.00. Chyba byłam nieźle zmęczona, ale pozytywnie. No dobra. Wstałam, zrobiłam poranną toaletę i założyłam białe, krótkie spodenki, łososiową bluzkę na krótki rękaw i białe trampki.
Szybko zjadłam śniadanie i zabrałam się za poprawki, które zajęły mi kolejne 4 godziny.
Po skończonej pracy zadzwoniłam do Alex’a.
- Hej kochanie. – przywitałam się.
- No hej.  –odpowiedział. – Dopiero wstałaś?
- No, można tak powiedzieć… - zaśmiałam się. – To co? Idziemy dzisiaj na ta imprezę?
- No pewnie, chyba że tobie się nie chce…
- Nie, nie. Idziemy. – potwierdziłam.
- To ja przyjadę do ciebie tak za godzinę?
- Dobra, to do zobaczenia.
- Pa, skarbie.
Odłożyłam BlackBerry na stół. Dopóki nie było Alex’a weszłam sobie na Twitter’a. Pomyślałam, że na pewno ktoś odpisał.

CDN
____________________________________________________

Nazwy roślin sama nie umiałam wymówić xD

Nie chce mówić kiedy będzie coś o nich, bo chce Wam niespodziankę zrobić xD postaram się  wkleić go do 48 h.

4 komentarze:

  1. Huhuhu ^^ zly Avicii xD
    Rozdzial boski ;D czekam na next , weny ;*

    OdpowiedzUsuń
  2. bosko kochana!!!!!
    ach ja chce być na miejscu Naomi
    weny

    OdpowiedzUsuń
  3. Boski, genialny, cudny!
    Ahh, mogę tak opisywać a opisywać!
    Dobra no to dawaj tego next'a szybciutko!
    Weny, kochana!

    OdpowiedzUsuń
  4. świetny ;]
    strasnie dobze pises xD
    next, szybko ;)

    OdpowiedzUsuń