Najpiękniejszych chwil w życiu nie zaplanujesz, one przyjdą same.
Sentencje.pl
Wtorek wieczór
Wczorajszy dzień – zyskałam nową znajomość i bardzo się z
tego cieszę. Moim zdaniem już jesteśmy jak przyjaciółki. Caroline, bo tak ma na
imię, wiedziała o mnie trochę więcej. Ale szybko wyrównałyśmy poziom. Znowu
umówiłyśmy się, tym razem u mnie, po pobycie w studio.
Oho… Jutro wielki dzień, jak dla mnie.
Ułożyłam się wygodnie w łóżku i zasnęłam.
Z punktu widzenia Nathana
Jutro jedziemy nagrywać do studia nowy kawałek. Wciąż nie
znalazłem tej dziewczyny. No ale od czego ma się ŻARÓWECZKĘ w głowie. A więc
poszedłem do tego klubu z myślą, że może ktoś ją tam zna. Jeden kelner
powiedział, że niecałe dwa miesiące temu grała tam jakaś Naomi. Nie wiedział,
czy to dokładnie ona… ale wspominał że ma falowane blond włosy. No i jak to nie
może być ona??
Nie wiem, co mam teraz zrobić. Nie chce nic chłopakom o niej
mówić, bo pomyślą, że się zakochałem, a zrobię to MOŻE dopiero wtedy kiedy ją
znajdę.
A na razie musze się trochę przestać tym przejmować, żeby
jutro dobrze zaśpiewać.
Z punktu widzenia Naomi
6.00 rano – pobudka. Z łóżka wyparowałam jakby się za mną
kurzyło. Szybko wzięłam prysznic, i takie tam jeszcze drobiazgi ogarnęłam na
wyjście, a przede wszystkim makijaż i włosy. Odświeżona wyglądnęłam przez okno
looknąć na pogodę. Ugg… Deszcz. Niee… no w taki dzień?! Prędko poszłam do
garderoby. Padło na beżowe spodnie, seledynowy T-Shirt, skórzaną kurtkę w
odcieniu brązu. Do tego dopasowałam niezbyt wysokie koturny w kolorze podobnym
do kurtki.
Zeszłam na dół. Ciocia była już w kuchni. Szybko zjadłam to
co zawsze i ruszyłyśmy do studia.
-No nareszcie! – wysiadłyśmy z auta i weszłyśmy do budynku.
Szybko znalazłyśmy się w sali nagrań.
- Witaj! – wyciągnął ku mnie ręce Patrick.
- Hej! – uściskaliśmy się, każdy z nas dostał też małego
całusa od drugiego.
- Teraz czas, żeby się oficjalnie przedstawić. – uśmiechnął
się. – Ale pewnie ty mnie lepiej znasz niż ja sam siebie. – zaśmiał się.
- Haha. Nie no co
ty, bez przesady. – także się zaśmiałam.
- Patrick.
- Naomi Parker. –
podaliśmy sobie dłonie.
- To co… zaczynamy…
- oznajmił menager Patricka.
- No ba! – klasnął
dłońmi, a ja się uśmiechnęłam.
Oboje założyliśmy
słuchawki na uszy.
I się zaczęło.
- Jeśli mnie widzisz
Wtedy prawdopodobnie jesteś zbyt blisko
Więc, sądzisz, że mógłbyś mnie kochać
Cóż, musisz być silniejszy niż większość
Ponieważ mój ex nie lubił tego, nie lubił tego,
Nie, moi przyjaciele nie lubią tego, nie lubią tego,
Ktoś przypomina mi kiedy jest właściwy czas,
Kiedy jest właściwy czas by odejść. – zaczęłam refrenem.
Wtedy prawdopodobnie jesteś zbyt blisko
Więc, sądzisz, że mógłbyś mnie kochać
Cóż, musisz być silniejszy niż większość
Ponieważ mój ex nie lubił tego, nie lubił tego,
Nie, moi przyjaciele nie lubią tego, nie lubią tego,
Ktoś przypomina mi kiedy jest właściwy czas,
Kiedy jest właściwy czas by odejść. – zaczęłam refrenem.
-Kochany, ktokolwiek ku*wa słucha,
Powiedz mi, z przyjemności bycia zwykłego obywatela
Bo te wszystkie "przymiarki" i Vivian trzymająca mnie od dopasowania się
Dlaczego czuję się bezpieczniej na scenie, niż we własnym salonie?....
Powiedz mi, z przyjemności bycia zwykłego obywatela
Bo te wszystkie "przymiarki" i Vivian trzymająca mnie od dopasowania się
Dlaczego czuję się bezpieczniej na scenie, niż we własnym salonie?....
…
Nigdy nie pracowałam
z takim super kolesiem - co ja gadam, ja nigdy z nikim nie pracowałam! Zawsze
solo.
Podczas śpiewania
czułam taką wielką swobodę. Próbowałam, jak tylko najbardziej mogłam okazywać
emocje przez śpiew…
Uśmiechaliśmy się do
siebie. To jeden z najpiękniejszych dni w moim życiu.
Godzina 11.00.
- Mamy to. – powiadomił nas jeden z pracowników studio. My
odeszliśmy na bok.
- Może dasz się zaprosić na kawę? – zaproponował raper.
- Jasne… Czemu nie. – ucieszyłam się. – Tu jest mój numer. –
wyciągnęłam moja wizytówkę z torebki i
podałam Tinie.
- Dzięki. – uśmiechnął się. – Na mnie już pora.
Pożegnanie wyglądało prawie jak przywitanie…
- Do zobaczenia! – pomachałam mu ręką.
- Aha.
Znajomego już nie było.
- To ja wyjdę już na zewnątrz. Okej? – powiadomiłam ciotkę.
- Dobrze, ja załatwię jeszcze parę spraw.
Szczęśliwa opuściłam salę. Skierowałam się w stronę windy.
STOP. Teraz trzeba nacisnąć guzik na 1 piętro. Gotowe. Stoję sobie i czekam,
kiedy w końcu otworzą się te cholerne drzwi. 1 minuta, jeszcze nic. Ja
pierdziele, ile można czekać za WINDĄ. Z tej złości chce nacisnąć guzik jeszcze
raz, aż nagle drzwi się otwarły. Patrzę i patrzę. Ey, Ey, czekaj ja go znam.
Czy to właśnie ON?! Kapara mi opadła na jego widok.
…
___________________________________
No więc tak... chyba domyślacie się kto to jest... xD no a może nie.... ;p
*
Nowa postać - było o niej trochę w poprzednich rozdziałach, ale dopiero teraz przedstawiam ją osobiście.
*
Eh... rok szkolny.... bleee....
Niestety rozdziały nie będą pojawiać się tak często jak do tej pory, bo mam zrąbany plan...
Na pewno będę dodawać je w wolnym czasie ;)
Więc tak, dziękuje za komentarze. :D i za to, ze czytacie ;]
___________________________________
Nowa postać
Caroline Simons - lat 21.Mieszka z matką, która jest nałogową alkoholiczką. Ma młodszego brata Sebastiana ( 14 lat) który mieszka u siostry ich matki. Ojciec zostawił ich, gdy miała 15 lat. Dziewczyna, która "nie potrafi" marzyć. Wie, że to czego tak bardzo pragnęła będąc nastolatką nigdy się nie spełni. Od 3 lat zbiera pieniądze na własne mieszkanie, żeby jak najszybciej wyprowadzić się od matki.
Nie potrzeba dużo czasu, aż zaprzyjaźni się z Naomi - jej muzycznym idolem.
_________________________________________________________
[Piosenka, którą- niby - Naomi śpiewa z Tinie Tempah'em jest naprawdę z jego repertuaru jednak w duecie śpiewa z nim Emeli Sande ( mamy tu jakąś fankę Emeli? ) LET GO.]Nie potrzeba dużo czasu, aż zaprzyjaźni się z Naomi - jej muzycznym idolem.
_________________________________________________________
No więc tak... chyba domyślacie się kto to jest... xD no a może nie.... ;p
*
Nowa postać - było o niej trochę w poprzednich rozdziałach, ale dopiero teraz przedstawiam ją osobiście.
*
Eh... rok szkolny.... bleee....
Niestety rozdziały nie będą pojawiać się tak często jak do tej pory, bo mam zrąbany plan...
Na pewno będę dodawać je w wolnym czasie ;)
Więc tak, dziękuje za komentarze. :D i za to, ze czytacie ;]
świetny ;]
OdpowiedzUsuńdawaj szybko nexta <3
nic więcej nie napiszę ponieważ ciągle jestem załamana naszym planem ;(
Nath? Nath! :D Spotkała go ^^ Uhuhu ;P
OdpowiedzUsuńRozdział cudny ;3 Czekam na next ^^
Weny ;*
skąd ja znam pieprznięty plan -,-'
OdpowiedzUsuńzapewne to Nath? :D
dawaj nexta :D
To był Nath!
OdpowiedzUsuńPotwierdź moje obawy, sny, przypuszczenia, obliczenia od neichcenia i pytania do załamania
O.O
Ogar!
TO BĘDZIE NATHAN TAL?!
A wiesz, że ja mam Natana w sąsiedztwie?
Ma 2 latka i jak mu się przypatrywałam to ma już takie śliczne hipnotyzujące spojrzenie i to uwaga ZIELONO-NIEBIESKIE! No na serio! On jest taki śliczny, że nie zdziwie się jak rośnie mi u sąsiadki Polski młodszy Nathan tyle, że ten będzie Natan bez h
OGAR PO RAZ KOLEJNY!
ROzdział zajebisty! JA CHCE NASTĘPNY!
No to co kopa na rozpęd miłych wrażeń chociaż wiem, że i tak takie pewnie nie bd. wenci i czasu dużo!
Pozdrawiam
Indica
No to teraz dałaś czadu!
OdpowiedzUsuńFantastyczno-zaczepisty rozdział!
Co do rozdziału, bomba!~`~
No to ja wiem, że ta cholerna, porąbana szkoła ;/
No to szybko jak będziesz mieć czas szybciutko dodawaj ;]
A więc next'a ^^
Wenki na calutkie życie!