piątek, 2 listopada 2012

Rozdział 15



Jesteśmy już w drodze na koncert. Przed wyjazdem oczywiście zapoznałam Caroline i Sebastiana z Patrickiem i Natalie. Nieźle się dogadują, myślałam, że z humorami Patricka nic z tego nie wyjdzie, ale się myliłam, i bardzo się cieszę. 

10 minut później 

 Właśnie zmierzamy ku scenie. Widzę już miny dziewczyn. W samochodzie nie mogły wysiedzieć spokojnie, a ich oczy mówiły same za siebie. Ten koncert nie jest w stanie poruszyć tylko chłopaków. Idą tak, jakby szli do szkoły czy coś – zero radości. Co prawda ja osobiście sama nie mogłam się doczekać, kiedy chłopaki wyjdą na scenę. 

15 minut później 

Wszystkie dziewczyny zaczęły wrzeszczeć, włącznie z Caroline i Natalie. Dobra, przecież nie będę gorsza od nich. Także zaczęłam wydobywać z siebie głośny okrzyk radości. Patrick spojrzał się na mnie z miną ‘Ty też?!’.
-Mówiłaś mi coś innego… - odezwał się, zmarszczył brwi i zaśmiał się.
- Oj tam, oj tam. – mrugnęłam okiem.
The Wanted zaczęli śpiewać. To było coś! Naprawdę.Te ich głosy… Niewiarygodnie boskie! Od dzisiaj mam nowych idoli!
Szybko zostałam zauważona przez Jaya. Pokiwał mi, uśmiechnął się i mrugnął okiem. Ja powtórzyłam jego gesty.
Caroline zaczęła jeszcze bardziej piszczeć, wiadomo z jakich przyczyn.
Cały tłum kołysał się w rytm ich świetnych piosenek.
Ale to musze przyznać… - mają naprawdę kochających ich fanów. Oczywiście, nie będę oszukiwać, znaczna większość to FANKI.
Po jakiejś godzinie, jak pamiętam – Nathan, podszedł w moją stronę. Musiał mnie rozpoznać, choć minął tydzień, chyba… Zaczął wpatrywać się w moje oczy i uśmiechać… Przecież uśmiechnąć się mogę… Co mi tam. jak pomyślałam tak zrobiłam.
Zaczęła się kolejna piosenka. W pewnym momencie poczułam się, jakby Nath śpiewał tylko i wyłącznie dla mnie. Jak pamiętam to kawałek Glad You Came – bardzo rytmiczny. Zaczął śpiewać kolejne zwrotki. Wtedy przyklęknął i wyciągnął rękę ku mnie. Pierwsze co mi na myśl przyszło, to żebym nie podawała mu dłoni, Patrick zawsze mógł naskarżyć Alexowi, jednak ciało zrobiło mi na złość. Mimowolnie wysunęłam rękę przed siebie. Nasze dłonie splotły się w jedno. Zarumieniłam się i uśmiechnęłam. On ma taki śliczny uśmiech… Spojrzałam się kontem oka na parę, Patrick tylko się uśmiechnął, za to Natalie omal co nie zemdlała.
Gdy Nathan skończył swoją kwestie ucałował moją dłoń i dalej poszedł wygłupiać się na oczach publiczności.

Z punktu widzenia Nathana

Nareszcie ją zobaczyłem… po tylu latach… yy… sory, tygodniach… yy… dniach. Fajnie było móc dla niej zaśpiewać. Jak złapałem jej rękę, to myślałem, że sobie Gangnam Style potańczę! 
Ale miałem ochotę wciągnąć ją na scene… Na szczęście się powstrzymałem, bo po koncercie taką zjebke bym miał, że szok. Umówiliśmy się, że nie wciągamy fanek na scenę – no chyba że jest skromny koncert – bo wtedy dziewczyny pakowałyby się na nią, co zrobiłoby większe zamieszanie.
Oczywiście zamierzam jeszcze kilka razy podejść do Niej. Ale się trochę dziwie, bo Jay nie dostał ataku… Przecież na pewno byłby na mnie zły… To jego laska, ale z jego strony zero reakcji, co jeszcze bardziej zachęcało mnie do bliższego kontaktu z Naomi. Po koncercie obiecuje, że będę jej szukać. Tylko najpierw musze rozdać autografy… fff… to mi zajmie co najmniej pół godziny! Ona może już zdąży odjechać! I wtedy będzie jedna wielka DUPA.
Zaśpiewaliśmy jeszcze kilka piosenek, od których zaczęliśmy karierę. Koncert zakończyliśmy nasza najnowsza piosenką I Found You. Oczywiście moją ‘solówkę’ ofiarowałem Naomi. Moim zdaniem była zachwycona… No uśmiechała się, cieszyła… no to chyba była zadowolona nie?
Każdy z nas pożegnał się z publicznością. No a potem, jak zawsze chwila odpoczynku i zabraliśmy się do pracy. 
Stwierdziłem, że przekonałem ją, żeby wzięła ode mnie ‘te bazgrołki’, no a wtedy oczywiście napisze jej mój numer. Haha. Mam mądry ten mój mózg. Jeżeli plan okaże się pomyłką, nigdy ‘mu’ tego nie wybaczę – wyciągnę, poćwiartuje, spalę i tak w kółko. E, ey… Ale czekaj… Jak wtedy będę hiciory wymyślał?! Ehm… No dobra… wymyślę jakiś inny wymysł na zemstę. HY-HY-HY.
Zrobiłem sobie z fankami fotki, dałem im autografy. Z każdą kolejną dziewczyną myślałem tylko o Naomi- o tym jak do mnie podjedzie, żeby poprosić o autograf, o tym jak zrobimy sobie wspólną fotkę, o tym, jak podać jej numer… czy na kartce, czy na ucho- no ale to dość głupi pomysł, bo zapomni – czy może napisać jej na ciele… Ooo to nie jest najgorszy pomysł. Hyhyhy.
Będzie dobrze Nathan, będzie dobrze.

Z punktu widzenia Naomi

W piątkę, czekaliśmy aż bohaterowie wieczoru wrócą ze spotkania z fankami. Wiedzieliśmy oczywiście, że może to trochę potrwać, ale chciałam razem z chłopakami zrobić dziewczyną przyjemność, w końcu to ich najlepszy zespół, teraz mój też.
No dobra… godzinka w skupieniu… Chłopaki nie wytrzymywali tego nerwowo, ale nareszcie zespół do nas zawitał.
Oczywiście Jay na mój widok szybko do mnie podbiegł i wyściskał…

___________________________________________________

Huu.. nareszcie dodałam xD 
Podoba się chociaż??? :D 
 
Bardzo sie ciesze, z tego długiego weekendu xD 
Dedyk przede wszystkim dla Marty!:** Naszej wczorajszej i przedwczorajszej rozmowy o tych naszych Głupolach na pewno nie zapomnę xD  *.*  ♥
I na dokładkę jedna z naszych piosenek.  xD ♥

 Woo! Hoo!

 

 
Dziękuje za komentarze, które mobilizują mnie do pisania. Im więcej tym więcej weny dostaję, tak więc czekam na komentarzyki xD 
Dedyk także dla osób, które zostawiły komentarz pod ostatnim rozdziałem. :**

4 komentarze:

  1. a się ucieszyłam, jak nexta zobaczyłam ^^
    jest super, co dalej, co dalej?! :D
    next ♥

    OdpowiedzUsuń
  2. świetny ;]
    już nie mogłam się doczekać kiedy go dodasz ;P
    oj podoba się i to bardzo ;*
    next szybciutko < 3

    OdpowiedzUsuń
  3. No po prostu jak można nie kochać twojego opowiadania.
    Ja chcę więcej i więcej. ♥ ♥ ♥

    OdpowiedzUsuń
  4. super! dzieję się, dzieje.
    NEXT !
    http://story-the-wanted.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń