Jesteśmy już w drodze na koncert. Przed wyjazdem oczywiście
zapoznałam Caroline i Sebastiana z Patrickiem i Natalie. Nieźle się dogadują,
myślałam, że z humorami Patricka nic z tego nie wyjdzie, ale się myliłam, i
bardzo się cieszę.
10 minut później
Właśnie zmierzamy ku
scenie. Widzę już miny dziewczyn. W samochodzie nie mogły wysiedzieć spokojnie,
a ich oczy mówiły same za siebie. Ten koncert nie jest w stanie poruszyć tylko
chłopaków. Idą tak, jakby szli do szkoły czy coś – zero radości. Co prawda ja osobiście sama nie mogłam się doczekać,
kiedy chłopaki wyjdą na scenę.
15 minut później
Wszystkie dziewczyny zaczęły wrzeszczeć, włącznie z
Caroline i Natalie. Dobra, przecież nie będę gorsza od nich. Także zaczęłam
wydobywać z siebie głośny okrzyk radości. Patrick spojrzał się na mnie z miną ‘Ty
też?!’.
-Mówiłaś mi coś innego… - odezwał się, zmarszczył brwi i
zaśmiał się.
- Oj tam, oj tam. – mrugnęłam okiem.
The Wanted zaczęli śpiewać. To było coś! Naprawdę.Te ich
głosy… Niewiarygodnie boskie! Od dzisiaj mam nowych idoli!
Szybko zostałam zauważona przez Jaya. Pokiwał mi, uśmiechnął
się i mrugnął okiem. Ja powtórzyłam jego gesty.
Caroline zaczęła jeszcze bardziej piszczeć, wiadomo z jakich przyczyn.
Caroline zaczęła jeszcze bardziej piszczeć, wiadomo z jakich przyczyn.
Cały tłum kołysał się w rytm ich świetnych piosenek.
Ale to musze przyznać… - mają naprawdę kochających ich
fanów. Oczywiście, nie będę oszukiwać, znaczna większość to FANKI.
Po jakiejś godzinie, jak pamiętam – Nathan, podszedł w moją
stronę. Musiał mnie rozpoznać, choć minął tydzień, chyba… Zaczął wpatrywać się w
moje oczy i uśmiechać… Przecież uśmiechnąć się mogę… Co mi tam. jak pomyślałam tak
zrobiłam.
Zaczęła się kolejna piosenka. W pewnym momencie poczułam
się, jakby Nath śpiewał tylko i wyłącznie dla mnie. Jak pamiętam to kawałek
Glad You Came – bardzo rytmiczny. Zaczął śpiewać kolejne zwrotki. Wtedy przyklęknął
i wyciągnął rękę ku mnie. Pierwsze co mi na myśl przyszło, to żebym nie
podawała mu dłoni, Patrick zawsze mógł naskarżyć Alexowi, jednak ciało zrobiło
mi na złość. Mimowolnie wysunęłam rękę przed siebie. Nasze dłonie splotły się w
jedno. Zarumieniłam się i uśmiechnęłam. On ma taki śliczny uśmiech… Spojrzałam
się kontem oka na parę, Patrick tylko się uśmiechnął, za to Natalie omal co nie
zemdlała.
Gdy Nathan skończył swoją kwestie ucałował moją dłoń i dalej
poszedł wygłupiać się na oczach publiczności.
Z punktu widzenia Nathana
Nareszcie ją zobaczyłem… po tylu latach… yy… sory,
tygodniach… yy… dniach. Fajnie było móc dla niej zaśpiewać. Jak złapałem jej
rękę, to myślałem, że sobie Gangnam Style potańczę!
Ale miałem ochotę wciągnąć
ją na scene… Na szczęście się powstrzymałem, bo po koncercie taką zjebke bym
miał, że szok. Umówiliśmy się, że nie wciągamy fanek na scenę – no chyba
że jest skromny koncert – bo wtedy dziewczyny pakowałyby się na nią, co
zrobiłoby większe zamieszanie.
Oczywiście zamierzam jeszcze kilka razy podejść do Niej. Ale
się trochę dziwie, bo Jay nie dostał ataku… Przecież na pewno byłby na mnie
zły… To jego laska, ale z jego strony zero reakcji, co jeszcze bardziej
zachęcało mnie do bliższego kontaktu z Naomi. Po koncercie obiecuje, że będę
jej szukać. Tylko najpierw musze rozdać autografy… fff… to mi zajmie co
najmniej pół godziny! Ona może już zdąży odjechać! I wtedy będzie jedna wielka DUPA.
Zaśpiewaliśmy jeszcze kilka piosenek, od których zaczęliśmy karierę.
Koncert zakończyliśmy nasza najnowsza piosenką I Found You. Oczywiście moją ‘solówkę’
ofiarowałem Naomi. Moim zdaniem była zachwycona… No uśmiechała się, cieszyła…
no to chyba była zadowolona nie?
Każdy z nas pożegnał się z publicznością. No a potem, jak
zawsze chwila odpoczynku i zabraliśmy się do pracy.
Stwierdziłem,
że przekonałem ją, żeby wzięła ode mnie ‘te bazgrołki’, no a wtedy oczywiście
napisze jej mój numer. Haha. Mam mądry ten mój mózg. Jeżeli plan okaże się
pomyłką, nigdy ‘mu’ tego nie wybaczę – wyciągnę, poćwiartuje, spalę i tak w
kółko. E, ey… Ale czekaj… Jak wtedy będę hiciory wymyślał?! Ehm… No dobra…
wymyślę jakiś inny wymysł na zemstę. HY-HY-HY.
Zrobiłem sobie z fankami fotki, dałem im autografy. Z każdą
kolejną dziewczyną myślałem tylko o Naomi- o tym jak do mnie podjedzie, żeby poprosić
o autograf, o tym jak zrobimy sobie wspólną fotkę, o tym, jak podać jej numer…
czy na kartce, czy na ucho- no ale to dość głupi pomysł, bo zapomni – czy może
napisać jej na ciele… Ooo to nie jest najgorszy pomysł. Hyhyhy.
Będzie dobrze Nathan, będzie dobrze.
Z punktu widzenia Naomi
W piątkę, czekaliśmy aż bohaterowie wieczoru wrócą ze
spotkania z fankami. Wiedzieliśmy oczywiście, że może to trochę potrwać, ale
chciałam razem z chłopakami zrobić dziewczyną przyjemność, w końcu to ich najlepszy
zespół, teraz mój też.
No dobra… godzinka w skupieniu… Chłopaki nie wytrzymywali
tego nerwowo, ale nareszcie zespół do nas zawitał.
Oczywiście Jay na mój widok szybko do mnie podbiegł i
wyściskał…
___________________________________________________
Huu.. nareszcie dodałam xD
Podoba się chociaż??? :D
Bardzo sie ciesze, z tego długiego weekendu xD
Dedyk przede wszystkim dla Marty!:** Naszej wczorajszej i przedwczorajszej rozmowy o tych naszych Głupolach na pewno nie zapomnę xD *.* ♥
I na dokładkę jedna z naszych piosenek. xD ♥
Woo! Hoo!
Dziękuje za komentarze, które mobilizują mnie do pisania. Im więcej tym więcej weny dostaję, tak więc czekam na komentarzyki xD
Dedyk także dla osób, które zostawiły komentarz pod ostatnim rozdziałem. :**
a się ucieszyłam, jak nexta zobaczyłam ^^
OdpowiedzUsuńjest super, co dalej, co dalej?! :D
next ♥
świetny ;]
OdpowiedzUsuńjuż nie mogłam się doczekać kiedy go dodasz ;P
oj podoba się i to bardzo ;*
next szybciutko < 3
No po prostu jak można nie kochać twojego opowiadania.
OdpowiedzUsuńJa chcę więcej i więcej. ♥ ♥ ♥
super! dzieję się, dzieje.
OdpowiedzUsuńNEXT !
http://story-the-wanted.blogspot.com/